Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej
Partnerzy projektu:
miasto Nowy Targ miasto Kezmarok

Torfowiska wysokie - europejski unikat na polsko-słowackim pograniczu

Góry, górom, górami, o górach. A właściwie Tatry, Tatrom, o Tatrach. Odmieniane są przez wszystkie możliwe przypadki przez turystów odwiedzających region. Niewątpliwie to Polaków i Słowaków „skarb narodowy”. Ale na Podtatrzu kryją się także inne skarby, takie z których mało kto zdaje sobie sprawę. W cieniu Tatr od tysięcy lat rosną podhalańskie torfowiska, tworząc swoisty niespotykany krajobraz borów i mszarów. Ten największy w Karpatach transgraniczny kompleks torfowisk  rozciąga się na południu Małopolski i na północy Kraju Żylińskiego. To bezcenny unikat przyrodniczy na skalę europejską i  świat zupełnie inny od tego, którzy towarzyszy nam na co dzień. Jest pełen osobliwości, zachwyca surowością, a jednocześnie bajkowym krajobrazem.

14390624_1439947069354220_7347785205897586320_n  fot. Jacek Piotrowski, arch. beneficjenta

Opowiadając historię torfowisk można by zacząć: „dawno, dawno temu… za górami, za lasami”. A konkretnie 10 tysięcy lat temu w okolicach dzisiejszej miejscowości Chochołów w gminie Czarny Dunajec zaczęło rosnąć torfowisko. Tak właśnie - rosnąć. Bo tego typu torfowisko zwiększa z czasem swoją wysokość w wyniku tworzenia się torfu. Tworzą się gąbki z mchu torfowego, pełne wody, które mają mniej lub bardziej kopulasty kształt. Każdy milimetr warstwy torfu to… rok historii. To też miejsce, które jest domem wielu chronionych gatunków zwierząt, roślin i owadów. 

Lokalne samorządy po obu stronach polsko-słowackiej granicy w pewnym momencie stanęły przed nie lada dylematem. Z jednej strony jak chronić to unikatowe przyrodnicze dziedzictwo, a z drugiej jak go udostępnić, jak pokazać jego historię i piękno. Połączyły siły w projekcie „Torfowiska wysokie – unikat polsko-słowackiego pogranicza” i znalazły iście salomonowe rozwiązanie stawiając na długofalowe trendy ochrony środowiska  przez edukację.

Stworzyły fascynującą opowieść o torfowiskach i muzeum w z ekspozycjami po obu stronach granicy  - w zabytkowym budynku w Chochołowie i na dolnym dziedzińcu Orawskiego Zamku. Ktoś mógłby rzec z przekąsem, a cóż ciekawego może być w takim muzeum. No właśnie może. Tu niewątpliwie zasługa leży po stronie pomysłodawców i tych, którzy to muzeum stworzyli. Przedsmak multimedialnej przygody w muzeum daje filmik nagrany w ramach projektu – a właściwie tylko zaostrza apetyt na poznawanie torfowisk.

 źródło: https://youtu.be/jYWi1_RMHXU 

Na ekspozycji jest wszystko co chcieliście wiedzieć o torfie i torfowiskach a obawialiście się zapytać. Jak powstały torfowiska, co się kryje pod ich powierzchnią, czyim są domem i wiele innych ciekawych informacji, które wbrew pozorom wcale nie tak łatwo znaleźć w internecie. Multimedialna ekspozycja pozwala samemu wybrać interesujące nas informacje. To niezwykłe muzeum, które bazuje na naszych zmysłach i emocjach. Torf można powąchać i można go dotknąć, poznając jego strukturę.  Można spojrzeć przez mikroskop i poeksperymentować – odkręcenie kurka z wodą na specjalnie przygotowanym stanowisku uruchamia realistyczną animację przesączania się wody przez warstwy torfu. Jest też świat torfowiskowych roślin: opowieść o tej, którą ponoć stworzył diabeł i o broni naszych babć na mole, a także między innymi porady gdzie szukać borówek a gdzie żurawiny. Jest też coś dla tych o mocnych nerwach – interaktywna mięsożerna rosiczka w wersji makro.

sundew-917114_1920 fot. arch. beneficjenta

Są plansze i filmy. Także taki dla najmłodszych. Film animowany o torfowych przygodach Teta i Rosy z pięknym tańcem cietrzewi. A na koniec można sprawdzić swą wiedzę, w specjalnie przygotowanym quizie.

Projekt „Torfowiska wysokie – unikat polsko-słowackiego pogranicza” zaspokoił też naszą naturalną ludzką potrzebę – by zobaczyć na własne oczy, powąchać, dotknąć, sprawdzić organoleptycznie.

Powąchać – to słowo kluczowe, bo torfowiska o każdej porze roku pachną inaczej. To nie woń samego torfu lecz niepowtarzalne zapachy kwitnących roślin. O każdej porze roku torfowiska mienią się też innymi kolorami– w maju i w czerwcu są…białe, gęsto pokryte kwieciem bagna i wełnianki. Jesienną porą pojawia się na nich piękny fiolet – dają wtedy o sobie znać wrzosy, a potem purpura oraz żółć, która ożywia płowe łany turzyc i wełnianek.

Na torfowiska można wejść -  oczywiście nie wszędzie. Jedna z tematycznych wycieczek rowerowego szlaku wokół Tatr wiedzie do Zakładu Torfowego „Bór za Lasem”. Tam też jako oryginalne miejsce postojowe stanął wagonik kolejki wąskotorowej odnowiony w ramach projektu.

 s fot. arch. beneficjenta

  

Ma około stu lat i jeszcze do lat 80-tych ubiegłego wieku jeździł i woził pracowników na torfowiska. Potem nastąpiły w Polsce zmiany ustrojowe, które pociągnęły za sobą łańcuch innych zmian – w zarządzaniu, w przepisach. Efekt był taki, że wagonik został odstawiony na bocznicę. I tak sobie stał – niszczejąc i obrastając roślinnością. Z krzaków – i to dosłownie – wyciągnęli go pomysłodawcy projektu, bo chcieli mu dać drugie życie. To kawałek historii torfowisk – można w nim usiąść, odpocząć i przez chwilę poczuć się jak ci, którzy nim do pracy jechali lub z pracy wracali.

Stamtąd już pieszo i  w towarzystwie przewodnika można wybrać się na same torfowiska. „Najlepiej rano, bo wtedy po torfowisku snują się jeszcze mgły dodając mu bajkowego klimatu” – zdradza Jacek Piotrowski z urzędu gminy w Czarnym Dunajcu.  I od razu dodaje, że na wycieczkę na torfowiska trzeba być przygotowanym, bo panuje tam swoisty mikroklimat. „Gdy zimne powietrze spływa z gór, na torfowisku w sierpniu może być o poranku nawet minus pięć stopni.  Ale może się też zdarzyć tak, że gdy gdzie indziej będzie chłodniej, to rozgrzane słońcem i parujące torfowisko będzie najcieplejsze” – tłumaczy. Na torfowiskach jest co oglądać. Ze względu na ich specyfikę i fauna i flora są wyjątkowe. To między innymi jedno z nielicznych w Polsce naturalne siedlisko cietrzewi. Podmokłe łąki z wysepkami krzewiastych zarośli, tereny bagienne i torfowiskowe upodobała sobie też pokląskwa. Oczka wodne zamieszkują żaby wodne i jeziorkowe. Od czerwca do września warto wypatrywać owadożernych rosiczek – wbrew powszechnym wyobrażeniom są niewielkie, więc trzeba zadać sobie trochę trudu, ale wrażenia murowane. Na torfowiskach są też rośliny, które normalnie nie występują w tej szerokości geograficznej – choćby malina moroszka.

Niemal każde muzeum ma swoją białą damę, a my mamy damę torfowiskową” – zdradza Jacek Piotrowski, który oprowadza też turystów po torfowiskach. „W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku pracownicy zakładu torfowego odkryli w torfie ciało kobiety. Wyglądała nadal pięknie, jakby nie była tknięta zębem czasu. Przeprowadzone badania pokazały jednak, że przeleżała w torfie sto lat” - opowiada. Skąd się tam wzięła, kim była – jej historię można usłyszeć podczas wycieczki po torfowiskach.

 11402238_349222581954302_6087317033975826138_o  fot. arch. beneficjenta

Po dniu pełnym torfowiskowych wrażeń można wieczorem siąść w fotelu z filiżanką herbaty i pięknym wydawnictwem – albumem „Torfowiska. Magiczny spektakl natury” z fotografiami tajemniczego świata torfowisk. Album dostępny jest także on-line:

okładka album m

To co zaoferował projekt  „Torfowiska wysokie – unikat polsko-słowackiego pogranicza” , jego kompleksowe podejście do tematu, walory turystyczno-edukacyjno-ekologiczne zdobyło uznanie nie tylko wśród odwiedzających muzeum i torfowiska. Także na arenie międzynarodowej. Projekt został finalistą konkursu RegioStars Awards 2018. Został wybrany przez Komisję Europejską jako jeden z 21 finalistów spośród kilkuset projektów z całej Europy rywalizujących w  konkursie na najbardziej oryginalne i innowacyjne projekty dofinansowane z Funduszy Europejskich. Z Polski w finale konkursu znalazły się tylko dwa projekty.


logo PL

Blog zrealizowany w ramach zadania publicznego pt. „Współpraca, która wzmacnia i rozwija kluczem do pozytywnego wizerunku Polski na arenie międzynarodowej” finansowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja publiczna 2020 – nowy wymiar”.

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Rzeczpospolita Polska
– Republika Słowacka 2007-2013 oraz ze środków finansowych Województwa Małopolskiego